Ano dlatego, że będzie na smyczy lub długiej, dziesięciometrowej lince. Początkowo warto ćwiczyć na 2-3-metrowej smyczy, a w miarę postępów wydłużać psu linkę. Pierwsze próby odpięcia psa ze smyczy można podjąć po kilku miesiącach, ale jeśli i tak wybierze pogoń za samochodem, trzeba wrócić do linki.
"Ktoś holuje psa za samochodem" - takie zgłoszenie z okolic Terespola w woj. lubelskim otrzymała policja. Służby zawiadomił pan Tomasz, który zauważył auto, a obok niego psa na lince holowniczej. Nagranie przedstawiające zdarzenie otrzymaliśmy na Kontakt Samochód, który jechał przeciwnym pasem, zauważyłem w okolicach przejścia Terespol-Brześć. Na lince holowniczej obok auta biegł pies, a ktoś wewnątrz samochodu trzymał jej drugi koniec - relacjonował pan dodał, sytuacja ta miała miejsce we wtorek. Mężczyzna widząc zwierzę, postanowił zawrócić i powiadomić policję. - Po chwili tamten kierowca zatrzymał się i wysiadł z auta. Pies położył się na ziemi. Nie miał siły, miał zakrwawione łapy - tłumaczył. Sytuację relacjonował na bieżąco koledze w rozmowie Ten pies nie ma siły! - słychać w nagraniu coraz bardziej zaniepokojonego pana Tomasza. Mężczyzna obserwował właściciela psa. Widział jak ten przeprowadzał osłabionego czworonoga na druga stronę ulicy. Gdy zwierzę nie chciało iść, mężczyzna zaczął je ciągnąć. Widząc to nagrywający sytuację mężczyzna wysiadł z samochodu. Na ulicy, którą biegł pies, zobaczył świeże ślady relacjonował autor nagrania, właściciel psa zaczął przekonywać go, że mieszka blisko i zaraz dojdzie na miejsce."Nie mógł wsadzić psa do samochodu"Policja w Białej Podlaskiej potwierdziła, że służby otrzymały zgłoszenie w sprawie zwierzęcia. - Po godzinie świadek zdarzenia poinformował nas, że ktoś holuje psa obok samochodu - przekazała st. asp. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Białej st. asp. Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej policjiJak dodała, gdy policjanci przyjechali na miejsce, zapytali mężczyznę o powody, dla których pies musiał biec za autem. - Mężczyzna powiedział, że pies mu uciekł, o czym poinformował go ktoś przez telefon. Pojechał po psa, ale nie mógł go wsadzić do środka. Nie wyjaśnił dlaczego - mówiła rzeczniczka. - Kierowca trzymał linę przez otwarte okno, a pies biegł za samochodem - weterynarza "pies w dobrej kondycji"Na miejsce przyjechał lekarz weterynarii, który zbadał Stwierdził, że pies jest w dobrej kondycji, ale ma zdarte opuszki łap. Ocenił, że nie było zagrożenia dla zdrowia i życia zwierzęcia. Biorąc pod uwagę opinię weterynarza, nie było przesłanek do odebrania zwierzęcia - powiedziała dodała, to czy 54-letni mieszkaniec Terespola zostanie ukarany i czy pies ostatecznie zostanie mu odebrany, zależy od wyników prowadzonego Zostały zabezpieczone dowody w tej sprawie. Na ich podstawie ocenimy, czy doszło do popełnienia przestępstwa, czy mężczyzna znęcał się nad zwierzęciem - zaznaczyła policjantka, w chwili zdarzenia właściciel psa był naszej publikacji do sprawy w charakterze pokrzywdzonego przystąpiła Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE. W komunikacie przesłanym na Kontakt 24, Fundacja poinformowała, że będzie pilotować kab,ak//tka
Pies ciągnięty za samochodem w Krościenku Wyżnym powraca do zdrowia. Jest apel o pomoc Schronisko dla psów "Wesoły Kundelek" – Fundacja w Lesku poinformowało o psie Maja, który trafił pod opiekę schroniska po dramatycznym zdarzeniu w Krościenku Wyżnym.
Były senator PiS Waldemar Bonkowski odpowie za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. 30 marca śledczy otrzymali nagranie, na którym widać, że mężczyzna ciągnie zwierzę na haku za samochodem. Pies nie przeżył. Proces Bonkowskiego rozpoczął się w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Kościerzynie na Pomorzu. Waldemarowi Bonkowskiemu postawiono zarzut „znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty”. W krótkiej wypowiedzi dla mediów przed rozpoczęciem rozprawy były parlamentarzysta powiedział, że „absolutnie” nie przyznaje się do procesie jako oskarżyciele posiłkowi występują cztery organizacje zajmujące się ochroną zwierząt. Jak ustaliła sekcja zwłok, zwierzę doznało „obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową”, w których następstwie straciło życie. Waldemar Bonkowski odpowie przed sądem za znęcanie się nad psemW trakcie śledztwa Waldemar Bonkowski nie przyznał się do postawionego mu zarzutu. – Składając wyjaśnienia przedstawił odmienne motywy swojego zachowania – informowała na początku kwietnia rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna rozmowie z portalem Interia Bonkowski tłumaczył, że pies mu uciekł i chciał go „doprowadzić na swoją posesję”. – Zahaczyłem go na smyczy o hak, oczywiście. Tylko tyle. Żeby doprowadzić go do domu. Pies się przewrócił, to natychmiast się zatrzymałem i go odpiąłem. Tyle mogę powiedzieć, nie mogę rozmawiać, bo jestem na policji na przesłuchaniu – mówił. – Absurdy ludzie piszą, że znęcam się nad psem. Mam zwierzęta od 40 lat, kocham zwierzęta, nawet w adopcję koty wziąłem. Tak jak ja się psami opiekuję, to mało kto – dodał były zdarzenie zarejestrowała kamera auta jadącego za samochodem Bonkowskiego. Na filmie widać, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Zwierzę początkowo biegnie, ale później nie nadąża za jadącym samochodem. Przewraca się i jest wleczone za pojazdem. Nagranie wideo przekazano policji 30 marca. Bonkowski został aresztowany 1 kwietnia. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat Bonkowski to były senator PiSWaldemar Bonkowski to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i lutym 2018 r., po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, został zawieszony przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii i został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 r. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu. -Robert Pietrzak/Interia/oprac. AK
Agnieszka Filar i Mef pokazują jak powinien wyglądać spokojny trening przy rowerze. Zastanawiasz się jak skutecznie i bezpiecznie odchudzić psa? http://codla
Piątek, 2 kwietnia 2021 (11:04) Dziś przesłuchany w prokuraturze zostać ma były senator Waldemar B. Policja czeka na wyniki sekcji zwłok psa, znalezionego podczas przeszukań prowadzonych po zatrzymaniu. Pies, którego początkowo wskazał B. nie miał obrażeń wskazujących na to, że był wleczony za autem. W prokuraturze w Gdańsku ma stawić się dziś były senator 61-letni Waldemar B. Podejrzewa się go o znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera przypadkowego świadka. Mężczyzna uważa, że zarzut jest absurdalny. Na filmie widać, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Zwierzę początkowo biegnie, ale później nie nadąża za jadącym samochodem. Przewraca się i jest wleczone za pojazdem. Nagranie zostało rejestrowane przez kierowcę, który jechał za autem Waldemara B. Mam zwierzęta od 40 lat, kocham zwierzęta, nawet w adopcje koty wziąłem - mówił w rozmowie z Interią były senator. Polityk przedstawił swoją wersję wydarzeń. Pies wydostał się poza ogrodzenie, szukałem go, odnalazłem i po prostu doprowadziłem go na swoją posesję. Pies biegł, krokiem sobie szedł (za samochodem - przyp. RMF FM.) Dodał, że faktycznie zahaczył smycz psa o hak samochodowy. Tłumaczył, że zrobił to, aby "doprowadzić psa do domu". Gdy zauważył, że zwierzę się przewróciło, od razu się zatrzymał. Waldemar B., to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 uzyskał mandat senatora z ramienia PiS. W lutym 2018 r., po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, został zawieszony przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka PiS i został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 r. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu.
Bezpieczeństwo na trasie. parkrun Toruń jest cyklicznym spotkaniem, które ma służyć w bezpieczny sposób całej społeczności. Naszym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa zarówno uczestnikom naszych spotkań, jak również innym znajdującym się na trasie lub w jej okolicy. Dlatego prosimy wszystkich uczestników o zapoznanie się z
Przez Opublikowano 13:38, aktualizacja dnia 18:57 Więź matki z dziećmi potrafi być naprawdę silna i to nie tylko wśród ludzi. Historia, jaka wydarzyła się ostatnio w Korei Południowej, pokazuje, że również psom nieobca jest koncepcja bezwarunkowej miłości do potomstwa. Bezdomna suka wraz z czworgiem malutkich szczeniąt ma swoją kryjówkę pośród budynków, które wkrótce mają być zrównane z ziemią. Kiedy obrońcy praw zwierząt dowiadują się o psiej rodzinie, postanawiają natychmiast interweniować. Niełatwa akcja ratunkowa Ratownicy robią, co mogą, by pomóc psiej mamie, ale koniec końców przez cały tydzień nie udaje im się jej złapać. Kiedy zbliża się dzień rozbiórki, postanawiają więc ratować kogo się da, czyli szczenięta. I w tym momencie wydarza się coś niesamowitego. Gdy wszystkie maluszki są już w środku i auto ratowników powoli odjeżdża, pojawia się suczka i zaczyna biec za samochodem. Nie chce stracić swojego potomstwa! Samochód jedzie wolno, bocznymi, mało ruchliwymi drogami, co rusz się zatrzymuje, by psinka mogła nabrać tchu i chwilę odpocząć, bo do środka wejść nie chce. Kiedy auto w końcu parkuje przed domem zastępczym, suczka może w końcu się zrelaksować i zaopiekować swoimi maluchami, jednak tylko na zewnątrz, bo boi się wejść do środka budynku. Dopiero po dłuższym czasie, kiedy psinka przyzwyczaiła się do ludzi, pozwoliła się pogłaskać i zadomowić. Obecnie ratownicy zwierząt szukają domu dla merdającej gromadki. Sondaż: potrzebujemy Twojej pomocy!
Oficer dyżurny nidzickiej komendy otrzymał informację o psie ciągniętym za samochodem. Świadek zdarzenia twierdził, że pojazd jechał szybko, a przywiązany pies nie nadążał biec za nim. Mężczyzna widząc całe zajście zatrzymał ciągnący psa samochód i wezwał policjantów.
W sieci pojawiło się nagranie z woj. małopolskiego, na którym pies biegnie za autem. Opublikował je na YouTubie Marcin L., obecny mieszkaniec Olkusza. Jak podaje "Super Express" widać nad nim znęcanie się nad psem, któremu przygląda się mała dziewczynka o imieniu Karina. Przerażone zwierzę próbowało dogonić miało pojawić się na Facebooku na - grupie Olkusz. Mieszkaniec Olkusza pochwalił się nim w sieci, a internauci nie pozostawili na nim suchej Olkuszu znęcano się nad psem?Na nagraniu widać białego psa, który próbuje biec za samochodem. Widać, że zwierzę zna właścicieli, przerażone prawdopodobnie boi się, że zostało wyrzucone, próbuje dobiec do samochodu. Dziennikarze Super Expressu skontaktowali się z policją w Olkuszu z zapytaniem, czy otrzymano już zgłoszenie w tej sprawie. Policjanci obiecali przyjrzeć się, na tę chwilę nikt nie wpłynęło do niż żadne zgłoszenie. Chciał, aby kot miał swoje miejsce zimą. Zaaranżował mu wspaniały pokoikCZYTAJ DALEJ- Widać patolę na kilometr- Co za debilizm, jakie to dziecko ma przykład - Sadyści - wideo skomentowali internauci. Autorzy filmiku bronili się tym, że zwierzę nie jest przywiązane. Przypomnijmy za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. Dołącz do chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@ Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!Tatry. Niedźwiedzica z młodymi weszła między turystówPoważnie zachorowała. Otrzymała pomoc nie tylko dla siebie, ale i swoich kotówWłaściciel stadniny koni trafił do szpitala, po tym jak próbował uratować zwierzęta z pożaru
Twój pies źle znosi jazdę samochodem ️ W filmie opowiadamy o tym, jak mu pomóc :-) 1️⃣ Nie karm psa przed jazdą! Minimum 4 godziny przed podróżą to Twój pies źle znosi jazdę samochodem ️🚗 W filmie opowiadamy o tym, jak mu pomóc :-) 1️⃣ Nie karm psa przed jazdą!
Porzucony pies biegnący za samochodem Snoop Dogg Internetem wstrząsnął filmik na którym widać, jak porzucony pies biegnie za samochodem. Dobra wiadomość jest taka, że psiak ma już nowy dom! Niedawno do sieci trafił oburzający filmik. Widać na nim jak mężczyzna porzuca swojego czworonoga. Wierny pies biegnie za samochodem co sił, jednak bezskutecznie. Internauci nie pozostawili na właścicielu zwierzaka suchej nitki. Jeszcze bardziej burzy fakt, że doszło do tego tuż przed świętami... Nagranie, na którym porzucony pies biegnie za samochodem, udostępniono w telewizji. Zwierzak trafił pod opiekę służb i otrzymał robocze imię "Snoop". Wygląda na to, że jego los szybko się odmieni. Kiedy Snoop Dogg dowiedział się, że jego imiennik potrzebuje domu, nie tracił czasu! >> Ariana Grande ma postanowienie noworoczne! Mężczyźni nie będą zachwyceni... Snoop Dogg chce adoptować porzuconego psa Filmik, na którym porzucony pies biegnie za samochodem, rozgrzał serca wszystkich. Snoop Dogg nie był wyjątkiem! Raper ogłosił, że jeśli jest taka potrzeba, to chętnie przygarnie psiaka. To jest bolesne. W Casa de Snoop zawsze jest miejsce dla innego psa. Jeśli naprawdę będzie potrzebował domu, to ma go u mnie. Ale nie sądzę, że będzie taka potrzeba. Po eksplozji zainteresowania, jaką ma na pewno znajdzie się mnóstwo kochających domów Powiedział 47-latek w Daily Star. >> Pink wypuściła nowy materiał! Tajny projekt ukrywała przez 5 lat. Chodzi o... Mamy nadzieję, że faktycznie Snoop szybko znajdzie kochający dom w swojej okolicy. Jednak dobrze wiedzieć, że w razie potrzeby Snoop Dogg służy pomocą. Autor: action press/Reporter Autor: AFP Snoop Dogg Zwierzę początkowo biegnie, ale później nie nadąża za jadącym samochodem. Przewraca się i jest wleczone za pojazdem. Nagranie został przesłane mailem na policję we wtorek. Do 5 lat więzienia. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat więzienia. Waldemar B., to znany na Kaszubach lokalny All Activity Home Ogólne Wychowanie Pogoń psa za poruszającymi się obiektami Reply to this topic Start new topic Recommended Posts Share Witam. Chciałam się Was poradzić, gdyż ja i moja mama jesteśmy już zdesperowane i nie wiemy co robić. Jestem właścicielką 2-letniej suczki w typie cockera. Jak w temacie, goni poruszające się obiekty, tzn. samochody, rowerzystów, pieszych, motory, inne psy itp. Jest to piesek, który do południa czas spędza w ogrodzie z moją mamą i bratem (zimą przebywa w domu w tym czasie), po południu idziemy na spacer i pies idzie do domu. A ona gania za autami właśnie wtedy, kiedy jest w ogrodzie. Jest to bardzo, bardzo uciążliwe, gdyż wtedy wpada w trans i właściwie biega pod płotem nawet jak nic nie idzie/jedzie, przy okazji niszcząc wszelkie napotkane na swej drodze kwiatki. Co dziwne - [B]robi to wyłącznie wtedy, gdy ktoś z ludzi jest w ogródku[/B]. Jeżeli jest sama, to najczęściej śpi bądź siedzi i wpatruje się w ulicę, a samochody jej nie interesują. Na spacerach również usiłuje wyrwać się pod auto czy rowerzystę, co jest niebezpieczne. Próbowałam ją oduczyć poprzez nakazanie skupienia się na mnie gdy coś jedzie - wykona komendę, popatrzy, ale gdy tylko ją zwolnię np. z "waruj" od razu leci pod płot. Próbowałam także ignorować bieganie pod płotem a nagradzać zostanie przy mnie (co czasem jej się zdarza z własnej woli), też nie przynosi żadnego efektu. Również wychodziłam z ogórdka gdy pobiegła, ale tym także się nie przejęła. Przy okazji dodam, że samochód bądź rowerzysta stojący czy jadący bardzo blisko zupełnie jej nie interesuje. Sunia ma zapewnione spacery i przeróżnie ćwiczenia, więc na pewno nie nuda jest powodem jej pogoni. Pamiętam, jak kiedyś wróciłyśmy z przejażdżki rowerowej i poszłyśmy do ogrodu. Pies się napił, położył się na dokładnie 2 minuty i mimo zmęczenia dalej biegał jak głupi. Jak oduczyć ją tego koszmarnego nawyku? Moja mama chce na czas mojego pobytu w szkole... przywiązać ją! Bo niszczy jej kwiaty. Nie mogę do tego dopuścić i proszę Was o pomoc. Danie psa do domu na czas szkoły nie wchodzi w grę, gdyż moja mama "nie zamierza jej pilnować przez ten czas" (w domu) i pies albo będzie w ogrodzie, albo będzie przywiązany, na co nie chcę się zgodzić. Jedynie zimą spaniel zostaje w domu. Quote Link to comment Share on other sites Share Powodem pogoni jest instynkt (łowiecki - w końcu spaniele są psami myśliwskimi) i brak wypracowanego zachowania zastępczego. Skupianie uwagi na Tobie nie pomoże raczej. Trzeba psa nauczyć innej reakcji na poruszające się obiekty - np. siad lub waruj, ale z możliwością obserwowania obiektu. Ćwicz najpierw w dużej odległości z obiektami poruszającymi się wolno. Stopniowo zmniejszaj dystans, ale tak, by pies nie zrywał wykonywanej komendy. Rób to na spacerach i w ogródku i weź pod uwagę, że taka praca zajmie ładnych kilka tygodni. Wbrew pozorom przywiązanie psa na czas terapii nie jest najgorszym pomysłem, bo uniemożliwi jej prezentowanie tego zachowania. Choć osobiście polecałabym raczej wykonywanie ćwiczeń przez wszystkich domowników lub zostawianie psa w domu... Quote Link to comment Share on other sites Share Jutro rano mogę podać Ci metody aby oduczyć gonienia przez psa ruszających się obiektów, ale to dopiero jutro ponieważ teraz muszę kończyć:( Quote Link to comment Share on other sites Author Share [quote name='gerta']Powodem pogoni jest instynkt (łowiecki - w końcu spaniele są psami myśliwskimi) i brak wypracowanego zachowania zastępczego. Skupianie uwagi na Tobie nie pomoże raczej. Trzeba psa nauczyć innej reakcji na poruszające się obiekty - np. siad lub waruj, ale z możliwością obserwowania obiektu. Ćwicz najpierw w dużej odległości z obiektami poruszającymi się wolno. Stopniowo zmniejszaj dystans, ale tak, by pies nie zrywał wykonywanej komendy. Rób to na spacerach i w ogródku i weź pod uwagę, że taka praca zajmie ładnych kilka tygodni. Wbrew pozorom przywiązanie psa na czas terapii nie jest najgorszym pomysłem, bo uniemożliwi jej prezentowanie tego zachowania. Choć osobiście polecałabym raczej wykonywanie ćwiczeń przez wszystkich domowników lub zostawianie psa w domu...[/QUOTE] Rozumiem, ale dlaczego robi ona to tylko wtedy, kiedy ktoś jest w ogrodzie? Wczoraj też gdy wróciłam ze szkoły zauważyłam dość dziwną rzecz. Poszłam do ogrodu, byłam tylko ja i pies. Phoebe chodziła dookoła mnie, wskakiwała mi na kolana albo kładła się obok. Na samochody nie zwracała uwagi, może na niektóre spojrzała, ale nie ruszyła się z miejsca. Kiedy tylko usłyszała wracającą mamę z moją siostrą od razu zaczęła biegać. Mama weszła do domu - pies się uspokoił. Potem mieliśmy gości, siedzieliśmy w ogródku, pies z nami. Przez pierwsze 15 min. leżała pod stołem obok nas, potem zaczęła gonić auta. Następnie chyba sama nie wiedziała co ze sobą zrobić - raz goniła, raz leżała koło nas, raz chodziła tylko po podwórku. Naprawdę nie potrafię powiedzieć, od czego zależy to, czy pobiegnie za autem, czy nie. Próbowałam jej nakazać warować - efekt jest taki, że pies sobie leży, obserwuje w napięciu to co jedzie, jak nic nie jedzie to leży w miarę spokojnie, a jak dostanie komendę zwalniającą, to biegnie pod płot choćby nic nie jechało. Wygląda to tak, że musiałaby warować chyba cały czas, żeby nie biegać. Moja mama też mówiła mi, że kiedy tylko szykuje się do wyjścia do ogródka, to pies już biega. Wystarczy, że zakręci się koło drzwi tarasowych, aby uruchomić mechanizm. Nie zdążyłaby nawet psu wydać komendy. Kiedy ja wychodzę jest trochę inaczej, bo pies skacze, biega koło mnie i czeka, czy wyjdziemy na spacer albo się pobawimy. Jak nie, to najczęściej po paru minutach leci pod płot. Zapewne ja popełniam jakiś błąd, ale sama go sobie wskazać nie potrafię. Quote Link to comment Share on other sites Share A w sumie, to zapomniałam zapytać - jak często wychodzicie na spacer i jak te spacery wyglądają (ile czasu pies biega, ile węszy, czy jest na smyczy, czy luzem itp.). Bo może ona ma za mało ruchu? Albo za mało ćwiczeń (no bo wygląda na to, że jak jest w ogródku i leży sobie, to nikt nie zwraca na nią uwagi, ale jak biega, to wszyscy się interesują) - do tej teorii pasuje mi to, że zachowanie prezentowane jest wyłącznie w obecności ludzi. Quote Link to comment Share on other sites Author Share Najdłuższy spacer dziennie trwa ok. 2-3 godzin, gdzie pies najczęściej biega luzem przez cały czas, 5 min. zajmuje nam dojście do parku czy na boisko. W tym czasie ma okazję węszyć, biegać itp. Bawimy się i uczymy częściej w domu oraz w ogrodzie, gdyż zabawki na chwilę obecną na zewnątrz mojego psa nie interesują. Ćwiczymy frisbee, obedience, uczymy się różnych sztuczek, okazjonalnie pies biega przy rowerze. Jednak nie sądzę, by była to sprawa nudy. Phoebe po dłuższej wycieczce rowerowej, mimo zmęczenia, dalej gania za tymi autami. Jeśli po spacerze nie idziemy do domu tylko do ogrodu (razem, nie to, że psa tam zostawiam), to ona znowu wpada w swój trans i nie zwraca uwagi zupełnie na zmęczenie fizyczne. Wygląda tak, jakby miała wypluć język. Gdyby była psem o spłaszczonej kufie coś mi się wydaje, że już dawno zeszłaby na udar cieplny. Biegając za samochodami zmęczenie fizyczne ani psychiczne nie gra dla niej roli. Pamiętam dokładnie w tamtym roku, ciepły ale nie upalny dzień, wybrałyśmy się na wycieczkę rowerową. Niedaleko, bo wiem, że to nie jest rasa do kilkunasto-kilometrowego biegu przy rowerze. Po powrocie udałyśmy się do ogórdka, bo wszyscy tam siedzieli i była ładna pogoda. Pies się napił, poleżał ok. 2-3 minut w cieniu i mimo ogromnego zmęczenia dalej zaczął biegać pod płotem. Dodam, że zanim jeździłyśmy na rowerze, miałyśmy krótką sesję ćwiczeniową. Wszyscy goście do nas przyjeżdżający zawsze dziwią się, dlaczego pies tak głośno dyszy, jakby naprawdę miał zaraz zdechnąć. Co mogę odpowiedzieć, biega jak głupia i nie sposób tego opanować. Nie jest też tak, że gdy biega, to wszyscy zwracają na nią uwagę. Do niedawna w ogóle była ignorowana za bieganie i nagradzania za niebieganie. Niestety, bezskutecznie. Quote Link to comment Share on other sites Share [QUOTE]Nie jest też tak, że gdy biega, to wszyscy zwracają na nią uwagę. Do niedawna w ogóle była ignorowana za bieganie i nagradzania za niebieganie. Niestety, bezskutecznie. [/QUOTE] Przecież biegając ona sama się nagradza tą niezdrową dla siebie ekscytacją... [QUOTE]Najdłuższy spacer dziennie trwa ok. 2-3 godzin, gdzie pies najczęściej biega luzem przez cały czas,[/QUOTE] Czyli jednym słowem 2-3 godziny samowolki , dziesiątki decyzji podjętych samodzielnie przez psa. Potem trudno wyegzekwować posłuszeństwo w problemowych sytuacjach. [QUOTE]Po powrocie udałyśmy się do ogórdka, bo wszyscy tam siedzieli i była ładna pogoda. Pies się napił, poleżał ok. 2-3 minut w cieniu i mimo ogromnego zmęczenia dalej zaczął biegać pod płotem. [/QUOTE] Pies moim zdaniem powinien w takiej sytuacji po wysiłku i ćwiczeniach trafić do swojej przytulnej klateczki-kennelika, najlepiej w domu, gdzie miałby szansę zrelaksować się i wreszcie wypocząć - głównie "w głowie". Jeśli pies nie potrafi zrelaksować się w ogrodzie, [B]lub my nie potrafimy kierować tym zachowaniem[/B], tymi złymi emocjami psa, to pies nie powinien przebywac w ogrodzie. Tyle. Quote Link to comment Share on other sites Author Share Nie samowolki, gdyż pies także na spacerach ma ustalone granice, poza tym staram się robić krótkie sesje treningowe. Pies jest regularnie przywoływany, są również spacery, gdzie idziemy długo, ale nie ma biegania bez smyczy. Jednak wiem, że jej ogromną radość sprawia bieganie luzem, więc staram się możliwie często zabierać ją tam, gdzie mogę ją spuścić i kontrolować. Wiem, że się nagradza, jednak dotąd nie miałam innego pomysłu jak oduczyć ją biegania za samochodami, gdyż nigdy nie spotkałam się z psem z takim problemem. Były psy ciągnące na smyczy, które nie zawsze chciałby przychodzić na zawołanie czy miały problem ze skupianiem uwagi. To co innego. Phoebe potrafi się zrelaksować w ogrodzie - wtedy, gdy nikogo prócz niej tam nie ma lub wtedy, gdy wymyśli, że nie biega. Ona naprawdę potrafi spokojnie poleżeć pod stołem, kiedy np. ja czytam książkę. Jednak to rzadkość. Zdarza się, że tak przeleży nawet godzinę, a zdarza się, że po 10-15 min. włącza się "alarm" i zaczyna biegać. Nie potrafię ustalić co kieruje nią - biegaj czy nie. Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Popular Contributors Week Month Year All Time 1 2 3 4 5 Forum Statistics Total Topics 108k Total Posts 14m All Activity Home Ogólne Wychowanie Pogoń psa za poruszającymi się obiektami

478 likes, 20 comments - rozwazna_wariatka on July 21, 2020: "Mój pies

Wiele psów nie lubi jeździć samochodem. Część z nich boi się samochodu, część cierpi na chorobę lokomocyjną, a inne po prostu źle kojarzą sobie podróż samochodem. Większości tych problemów można zaradzić przyzwyczajając psa do jazdy. Tak wygląda bagażnik przygotowany do transportu Wektora Jak zawsze, gdy chcemy psa do czegoś przyzwyczaić, dobrze jest to zrobić odpowiednio wcześnie. To znaczy nie dzień przed wyjazdem na wakacje, tylko np. miesiąc przed planowaną podróżą. Są psy, które od razu wskoczą do samochodu i radośnie pojadą z nami na drugi koniec Polski, są jednak też takie ,które będą potrzebowały sporo czasu, by przyzwyczaić się do jazdy. Trzeba ten czas znaleźć i poświęcić go na spokojne oswajanie psa. Wsadzam Wektora do bagażnika Najlepiej oczywiście zacząć pracę ze szczeniakiem. Jednak jeśli macie dorosłego psa – nic straconego. Trzeba pamiętać o tym, by przed podróżą pies trochę się wybiegał, załatwił swoje potrzeby i jeśli chce napił się wody. Ważne jest, by sam moment wsiadania do samochodu był dla psa przyjemny. Jeśli macie małego psa, lub szczeniaka podnieście go delikatnie i delikatnie umieśćcie w samochodzie. Podajcie smakołyk za spokojne siedzenie w samochodzie. Możecie też pobawić się z psem zabawką, żeby poczuł się bezpieczniej. Następnie trzeba psa odpowiednio zabezpieczyć na czas podróży. O tym jak to zrobić pisałam już tu. Jeżeli manipulowanie przy psie powoduje niepokój, zakończcie sesją i zacznijcie na spokojnie innego dnia. W zależności od tego, czy przewozicie psa w transporterze, czy w szelkach, pies powinien najpierw zostać przyzwyczajony do przebywania w transporterze w domu, lub do chodzenia po domu w szelkach. Uczę Wektora, by grzecznie siedział w bagażniku Jeżeli pies nie protestuje podczas umieszczania go w samochodzie możecie przejść do następnego etapu, czyli jazdy samochodem. Ważne jest tu, żeby na początku nie były to długie dystanse, 5-15 min jazdy w zupełności wystarczy. Starajcie się też jechać możliwie płynnie i spokojnie, bez nagłych hamowań, zakrętów itp. Jeżeli jest taka możliwość, zabierzcie ze sobą drugą osobę, która może podczas jazdy kontrolować zachowanie psa, bawić się z psem, lub podawać mu smakołyki za spokojne zachowanie. Najlepszym rozwiązaniem jest zakończenie podróży w miejscu przyjemnym dla psa, pobliskim lesie, czy placu, który pies kojarzy ze spacerów. Budujemy w ten sposób pozytywne skojarzenie „podróż samochodem to nie tylko wizyta u weterynarza, ale też fajny spacer z moim ukochanym panem”. Podczas jazdy Wektor obserwuje okolice… Stopniowo możecie wydłużać czas przejażdżek, aż w końcu będziecie mogli zabierać ze sobą psa wszędzie Jeżeli psiakowi nudzi się podczas podróży dobrze jest dać mu gryzak, ulubioną zabawkę, lub Kong wypełniony pysznościami. Oczywiście zawsze trzeba pamiętać o zasadach bezpieczeństwa, o których pisałam już wcześniej, czyli o: postojach co 2-3hunikaniu jazdy w upalemisce ze świeżą wodą na każdym postojunie zostawianiu psa samego w samochodzie, nawet jak nie jest tak bardzo gorąco i nawet jak zostawimy uchylone szyby!!! Przy wychodzeniu z samochodu też trzeba zapewnić psu komfort i bezpieczeństwo. Małe psy i szczeniaki, które nie mają jeszcze całkowicie wykształconych kości i stawów, koniecznie wynosimy na rękach. Wyskakujący z samochodu szczeniak może tylko nabawić się bolesnej kontuzji! Zalecam więc wynoszenie psiaków tak długo, jak tylko starczy nam sił. (Mnie starczyło do 6msc, gdy Wektor ważył już 30kg . W przypadku większych psów dobrze jest nauczyć je, by nie wyskakiwały jak tylko otworzą się drzwi, ale by spokojnie czekały na komendę pozwalającą im wyjść z samochodu. Ta prosta komenda może uratować im życie, gdy przyjdzie nam wysiadać blisko ruchliwej ulicy. … lub smacznie sobie śpi Tyle teorii, ale co zrobić jeśli pies ma już złe doświadczenia i boi się samochodu jako takiego? Są psy, które nie podejdą nawet do samochodu, nie mówiąc o wejściu do środka. Jeśli pies nabawił się już takiej „traumy” trzeba cały proces odpowiednio wydłużyć i podzielić na jeszcze mniejsze etapy. Zacznijcie od zabawy z psem w okolicach samochodu. Stopniowo możecie zmniejszać dystans, aż będziecie bawić się tuż koło pojazdu. Następnie możecie otworzyć drzwi/bagażnik i przyzwyczajać psa do zabawy koło takiego „potwora”. Kolejnym krokiem będzie zabawa we wskakiwanie i wyskakiwanie z samochodu, lub wnoszenie i wynoszenie…itd. Wszystko da się zrobić przy odrobinie cierpliwości. Jeden z licznych przystanków po drodze Jeżeli pies nie ma problemu z samochodem, ale podczas jazdy zaczyna się niecierpliwić, kręcić, wyć itp. lub machorobę lokomocyjną jest na to kilka sposobów. W przypadku psa, który nie lubi samej podróży trzeba upewnić się, że nic mu nie przeszkadza. Psy mają dużo bardziej rozwinięty zmysł węchu. Dlatego wszelkiego rodzaju odświeżacze samochodowe mogą drażnić nos psa i powodować mdłości. Upewnijcie się też, że muzyka, której słuchacie podczas jazdy nie jest dla psa za głośna. Podczas podróży możecie zająć psa obgryzaniem gryzaka, lub wygrzebywaniem smakołyków z Konga. W ten sposób czas minie mu szybciej i milej. W przypadku choroby lokomocyjnej nie wolno podawać psu jedzenia na kilka godzin przed podróżą. Odpowiednie przyzwyczajenie psa do podróży samochodem minimalizuje stres i zmniejsza objawy choroby. Oprócz tego należy zastosować wszystkie wcześniejsze wskazówki dotyczące nieużywania odświeżaczy powietrza, niesłuchania głośnej muzyki, spokojnej jazdy i częstych postojów. Jeśli pomimo wszystkich środków zapobiegawczych wasz pies nadal cierpi na chorobę lokomocyjną udajcie się do lekarza weterynarii po odpowiednie leki. Zawsze zabierajcie też w podróż ręczniki papierowe i torebki…tak na wszelki wypadek. 3,7 mil. views, 31 tis. likes, 23 tis. loves, 2,5 tis. comments, 5,2 tis. shares, Facebook Watch Videos from Newsner Polska: Pies biegnie za samochodem i prosi o pomoc ️ Pies nie wiedział, że wybrał sobie nową rodzinę, gdy zaczął gonić samochód tej pary ️ | Pies biegnie za samochodem i prosi o pomoc ️ | By Newsner Polska
To, co widziałam na filmie kwalifikuje się jako znęcanie się nad zwierzęciem - zeznała w poniedziałek przed sądem w Kościerzynie (Pomorskie) lekarz weterynarii w procesie b. senatora Waldemara Bonkowskiego, oskarżonego o znęcanie się nad psem ze szczególnym prokuratury, mężczyzna ciągnął czworonoga za jadącym autem, czego zwierzę nie przeżyło. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera auta jadącego za terenowym fordem Bonkowskiego (zgodził się na podanie danych osobowych - PAP). Na filmie widać, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Zwierzę początkowo biegnie, ale później nie nadąża za jadącym samochodem. Przewraca się i jest wleczone za autem. Nagranie wideo zostało przekazane policji w Kościerzynie przez lokalnego dziennikarza, który otrzymał je od osoby, która prosiła o zachowanie jej anonimowości. Przed Sądem Rejonowym w Kościerzynie odbyła się w poniedziałek druga rozprawa w tym procesie. Zeznawało siedmioro świadków. Przed sądem zeznawała lekarz weterynarii Monika P. wezwana do interwencji na posesję b. parlamentarzysty, gdzie towarzyszyli jej policjanci. Wskazano jej psa, który miał być ciągnięty za samochodem. "Pies ten nie miał żadnych śladów, które świadczyłyby o znęcaniu się nad nim, oceniłam jego stan jako dobry. Był łagodny wobec obcych, miał dobre warunki bytowania. Widać było, że pies jest związany z właścicielem" - mówiła świadek. Potem okazało się, że pies, którego badała kobieta nie był tym, którego ciągnął za autem Bonkowski. "To, co widziałam na filmie kwalifikuje się jako znęcanie się nad zwierzęciem. Każdy upadek psa przy takiej prędkości, jaki widziałem na filmie, mógł doprowadzić do urazów wewnętrznych psa. To była prędkość szybsza niż ten pies mógł biec" - oceniła lekarz weterynarii. Jako świadek wystąpiła Monika G-S., która wyprzedzała samochód, za którego kierownicą siedział Bonkowski. "Przymierzając się do tego manewru zauważyłam, że na poboczu leży duży pies. Jego widok mnie przeraził. Zwierzę miało wybałuszone oczy, wyciągnięty język, a nad nim pochylał się mężczyzna. Do haka holowniczego przywiązana była smycz w typie liny żeglarskiej z żółtymi znaczeniami. Dobrze to zapamiętałam, bo sama żegluję. Ta smycz była krótka, miała ok. 1,3 metra. Wyprzedziłam auto oskarżonego, bo wiedziałam, że nie da się już pomóc temu psu i przestraszyłam się tej sytuacji" - zeznała. Kobieta przyznała, że to, co zobaczyła na drodze na tyle nie dawało jej spokoju, że po kilku dniach zgłosiła zdarzenie do jednej z fundacji zajmującej się ochroną zwierząt. "To jest totalna pomyłka, oskarżenie pani prokurator to jest absurd, bo zostałem oskarżony o szczególne znęcanie się nad zwierzętami. Bo jeśli chciałaby pani prokurator wytoczyć mi jakieś oskarżenie, to może tylko z kodeksu wykroczeń o nieumyślne spowodowanie śmierci psa. Gdybym ja chciał się znęcać nad zwierzętami, to mógłbym to zrobić na swojej posesji, na odludziu, bo w promieniu 1,5 kilometra ode mnie nikt nie mieszka" - powiedział Bonkowski. Podkreślił, że nie ciągnął psa za autem, a jedynie go prowadził. "Pies był zdenerwowany, samochody niemiłosiernie trąbiły. Prawdopodobnie z tego hałasu pies mógł doznać zawału i upadł. Pies swobodnym kłusem sobie nogami przebierał. On nie mógł doznać takich obrażeń, to był nieszczęśliwy wypadek" - oświadczył oskarżony. 62-letniemu Waldemarowi Bonkowskiemu postawiono zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty". Jak ustaliła sekcja zwłok, zwierzę doznało "obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową", w następstwie których straciło życie. W procesie, który rozpoczął się w listopadzie ub. roku, jako oskarżyciele posiłkowi występuje pięć organizacji zajmujących się ochroną zwierząt. Następna rozprawa odbędzie się 21 marca. Waldemar Bonkowski to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W lutym 2018 r., po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, został zawieszony przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii i został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 r. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu.(PAP) autor: Robert Pietrzak kgr/
MwEK0cn.
  • kwyap9p8ky.pages.dev/29
  • kwyap9p8ky.pages.dev/94
  • kwyap9p8ky.pages.dev/10
  • kwyap9p8ky.pages.dev/25
  • kwyap9p8ky.pages.dev/10
  • kwyap9p8ky.pages.dev/5
  • kwyap9p8ky.pages.dev/1
  • kwyap9p8ky.pages.dev/90
  • pies biegnie za samochodem